Wszyscy wiemy z czym kojarzą się nadchodzące święta.. Z jednej strony są prezenty, do których tradycyjnym dodatkiem są słodycze, z drugiej natomiast całe mnóstwo słodkości, jakie pojawiają się na Święta w naszych domach. Jak zatem ustrzec się przed przytyciem w tym okresie?
Nasze świąteczne nawyki
Po świętach najczęściej wielu z nas ma wyższą wagę niż przed nimi. Winowajców tego stanu rzeczy należy szukać w suto zastawionych stołach, biernym wyczekiwaniu na podanie następnej potrawy, praktycznie zerowej aktywności fizycznej w tym okresie i dokarmianiu nas prze kochaną mamę lub babcię. Wiele do życzenia pozostawiają również nasze świąteczne nawyki żywieniowe – chodzi oczywiście o mały akcencik słodkości po posiłkach. W Świeta możliwości podjadania jest naprawde wiele – makowce, ciasta, ciasteczka, łazanki, kutie itd.
Jeśli rzeczywiście będzie on mały, to nie ma problemu, ale..
Święta to specyficzny czas, jak się okazuje niektórym wyłączają się mechanizmy obronne i nie potrafią sobie odmówić kolejnej dokładki jakiejkolwiek bomby kalorycznej. Po Świetach następuje otrzeźwienie, a zatem następnym krokiem jest rozpaczliwe szukanie pomocy w Internecie- “jak w szybkim czasie zgubić kilka nadprogramowych kilogramów?”
Co poradziłby dietetyk?
Najprawdopodobniej specjalista żywienia powiedziałby, żeby w razie świątecznego kryzysu mieć pod ręką marchewkę, rzodkiewki, ogórki – zdrowe przekąski. Można je przecież spożywać bez obawy o efekty diety. Niestety, to tylko słowa. Znacznie trudniej sytuacja ma się z wykonaniem – przecież świąteczne stoły aż uginają się od pyszności. Warto się zatem zastanowić, jakich rozwiązań poszukać, aby słodyczy zjeść jak najmniej? I nie doprowadzać do sytuacji, w której musimy sięgać po nie. Oto kilka praktycznych rad, które mogą nas uchronić przed wieloma nadprogramowymi kaloriami.
Jak nie jeść słodyczy w Święta?
1. Często zdarza się , że sięgamy po coś słodkiego z nudów. A więc znajdźmy sobie jakieś zajęcie, chociażby spacer, spacer po mieście, do ogrodu, tak, by wciąż nie myśleć o jedzeniu.
2. Zamiast słodyczy można zjeść bakalie, suszone owoce są niekwestionowanym zamiennikiem słodyczy i maja mniej kalorii.
3. Warto wprowadzić do diety więcej błonnika, który zmniejsza uczucie łaknienia.
4. Kluczem do sukcesu są jabłka, gdyż zawierają one sporą dawkę błonnika pokarmowego rozpuszczalnego w wodzie. Dzięki temu zapewnia on uczucie sytości na dłużej, nie tuczy i pomaga utrzymać stały poziom cukru we krwi. To też pozwoli na ograniczenie słodyczy.
5. Należy jeść często i nie czekać do momentu, kiedy głód jest odczuwalny. To uczucie jest najbardziej niebezpieczne. Pcha nas w niebezpieczną stronę objadania się tym, co znajduje się w zasięgu ręki.
6. Przyprawy! Warto wiedzieć, że kardamon, goździki, imbir, chili czy cynamon sprawią, że mija ochota na słodycze. Ostra papryka i zawarta w niej kapsaicyna to świetny pobudzacz dla naszego metabolizmu. Potwierdzają to badania holenderskich naukowców, z których wynika, że doprawienie posiłku tym ostrym dodatkiem pozwala kontrolować apetyt. Dodając już 1/4 łyżeczki papryki chili do każdego posiłku zwiększa się uczucie sytości i pełności.
7. Trzeba polubić avocado, wystarczy połówka tego owocu, aby znacznie ograniczyć pokusę na objadanie się słodyczami.
8. Warto postawić na motywację i poprosić przyjaciółkę, mamę lub siostrę o to, by wspomagały w trudnych chwilach.
9. Bardzo dobrym rozwiązaniem będzie także powieszenie swojego zdjęcia z czasów, kiedy najlepiej czuliśmy się w swoim ciele , może to być także zdjęcie swojego ideału np. na lodówce, na szafce lub na pulpicie swojego komputera. Takie zdjęcie podziała jak niezwykle silny motywator.
Jak sprawić, by świąteczne pierniczki były fit?
To proste. Oczywiście nie możemy sprawić, by nie dostarczały nam dodatkowych kalorii. Możemy jednak znacznie złagodzić „ich skutki”. Jest masa pomysłów na ich przygotowanie i pewnie ile osób, tyle przepisów na te ciasteczka. Warto jednak w czasie świąt wspomagać swój metabolizm… właśnie dzięki piernikom. Wystarczy tylko dodać do nich przyprawy, takie jak: imbir, cynamon czy nawet chili. Będą nie tylko oryginalnie smakowały, ale również podkręcą metabolizm i nieco zahamują apetyt!
Dla osób, które nie przepadają za ostrymi przyprawami, a chciałyby przyspieszyć trawienie i uniknąć poświatecznej niestrawności, alternatywą mogą być kapsułki odchudzające także z linii 3D Chili. Zawierają one substancje, które zdecydowanie przyspieszają przemianę materii.
Wszystkie te rady można wdrożyć stopniowo lub od razu. Trzeba jednak być ostrożnym i nie wierzyć w magiczne zapewnienia samej siebie: “od jutra”, “od poniedziałku” lub “ostatni raz”. Jeśli czujemy się na tyle zmotywowani do zmiany zróbmy to od razu nie czekajmy do Świąt!
Administrator oświadcza, że informacje zamieszczone w historiach odchudzania, są prywatnymi opiniami użytkowniczek i nie gwaratnują osiągnięcia takich samych wyników w odchudzaniu.
hej, własnie mam dylemat, bo w sumie w ostatnim czasie schudłam z dietą Oxy- nie wiem czy znacie, około 9 kg w 32 dni, i boję się, ze jak zobaczę te wszystkie mamusine potrawki to mi hamulce puszczą.
Ale wasze rady, muszę przyznac są naprawde dobre, inne niż wszystkie
Marteczko, nie bój się, jeśli ma za sobą ponad 30 dni diety, to sama powinnaś juz się czuć bezpieczniej . To jest dosyć długi okres detoxowy wiec nawyki samoistnie się wyrobiły. Tak mi się przynajmniej wydaje. A dietę oxyyy znamy… oczywiście.
A Ty sama nie czujesz, że juz nie chwycisz za 6 pierogów zamiast dwóch- symbolicznych ? 🙂
??????
AAAAAA! Już wiem, o co Ci chodziło ;-P
No włanie nie czuję, wiem, że zmięknę jak tylko zobaczę kapuchę (to pół biedy ) pierogi, no i łazankiiiiii – to juz bedzie rozpusta.
Ale słyszałam, ze Oxy ma udostępnić klientom swoim na tych kilka dni zastępcze świateczne odchudzone menu.
To może być dobry pomysł, tylko, gdyby moja mama zechciała się z tym zapoznać ;-/
Mówcie sobie co chcecie, ale ja nie wierzę w te wszystkie diety, dla mnie najważniejsze to iść się wypocić na siłowni, jak poczuję torpedę, to i jedzenia się odechciewa. Próbowałyście ???
Ha, ha , zeby to było takie proste to pewnie wszyscy na świecie byliby szczupli i nikt nie chodził z nadwagą spowodowaną np. zaburzeniami.
A ty nie wiesz, przeignorancka Sportówo, że nie każdy „grubas” jest grubasem z wyboru ?
Chyba nie, skoro wypisujesz takie głupoty ;////
Hej, dziewczyny, najważniesza jest moim zdaniem motywacja!
Jeśłi macie problem z dietą to piszcie do osoby, od której tą dietę dostałyście, niech Was trochę podkręci 😉
Wydaje mi się, że to by pomogło.
Przede wszystkim znajdzcie sobie jakiegoś fajnego motywatora.
Wesołych !!!
Hej. Ja właśnie kończę dietę OXY w Sylwestra (tez sobie wybrałam termin hihihihi:) i już mam stres czy dwa miesiące pilnowania się nie pójdzie na marne a tego bym sobie nie wybaczyła….5 kg mniej, mniejsze łaknienie na słodycze, pierwszy raz w życiu bardzo się pilnowałam i efekty są:). Trzymajcie za mnie kciuki, ja za Was będę trzymać. Wesołych Świąt.